niedziela, 8 czerwca 2014

Szare danie

Witam!
Dzisiaj znów przepis właściwie 3-składnikowy, znów z makaronem, ale tym razem bardziej domowy. Doszły mnie słuchy, że wielu "słoików" ma problem, a raczej przejawia pewien strach przed sosami śmietanowymi. Owszem, uwielbiają je jeść, ale zrobić? Zrobić sos śmietanowy?! Nieee, to nie może być proste: bardzo łatwo się waży, można źle doprawić, nieodpowiednio skomponować z resztą dania, itd.

Serio, to jest niesamowicie proste. Najważniejsze to zero strachu. A oto przepis:


Składniki:
- ok 40 dag pieczarek (usmażone na oleju, z dodatkiem pieprzu i soli)
- opakowanie śmietany 18%
- makaron (mniej więcej pół opakowania)
- sól i pieprz do smaku; przyda się również szczypta suszonej natki pietruszki

Makaron przygotowujemy wg przepisu na opakowaniu.

Pieczarki najlepiej podsmażyć już pokrojone w plasterki - ja dostałam duszone w całości od mamy. Smażymy na oleju, pod przykryciem i na małym ogniu, solimy i pieprzymy do smaku. W chwili, gdy pieczarki są już ciemne - są gotowe.
W moim przypadku po prostu pokroiłam te, które dostałam i chwilę jeszcze podsmażyłam.


Teraz czas na moment, którego wszyscy się obawiali! Śmietana! Co robię, żeby się nie zważyła? Zmniejszam ogień, a śmietanę... Dodaję po prostu w całości i mieszam. Energicznie i dokładnie mieszam drewnianą łyżką - to wszystko! W miarę możliwości szybko przyprawiam ponownie solą i pieprzem (chyba, że przy robieniu pieczarek trochę mi się przesoliło ;) ).


Wychodzi właśnie tak. Jakieś grudki? Coś się zważyło? Trzeba było się bać?
Nie! 
Sosem polewamy ugotowany makaron. Ja posypuję jeszcze suszoną natką pietruszki.




Smacznego i więcej odwagi! Nie tylko mamusia potrafi przygotować szare, pyszne jedzonko :)


P.S. Specjalne podziękowania dla Kyosi, za pomoc w uwiecznianiu działań kulinarnych i pomoc w zjedzeniu obiadu! 

1 komentarz: