Cztery sosy na cztery okazje!

Witam i o zdrowie pytam!
Przyszło lato, czas wiosennego odchudzania już minął... Zresztą, kochane, duże tyłki w modzie! ♥
Dlatego po przerwie z dietetycznym chłodnikiem przyda nam się coś wyrównującego poziom straconego tłuszczu.
Mam dla Was przepisy na moje ukochane cztery sosy, które mogą być doskonałym dodatkiem do 4 niezdrowych potraw: pizzy, kebabu, hamburgerów czy przeróżnych mięs z grilla. Oczywiście do zdrowych również: sałatek, tostów, smażonych warzyw (brokuły ♥) czy tortilli. To od nas zależy, który obóz wybierzemy: zdrowy czy zdrowy inaczej.
Ja niezmiennie wybieram ten drugi... Jeszcze zanim zaczniemy przepisy, warto wspomnieć o miseczkach na sosy. Przeważnie po zamówionej pizzy zostają u nas te plastikowe pojemniczki - po umyciu zawsze znajdzie się dla nich jakieś zastosowanie: właśnie na sosy, czy polewę czekoladową... Oczywiście jeśli macie odpowiednio małe salaterki to nic nie stoi na przeszkodzie by ich użyć, ale recykling górą!
Do rzeczy! Czas na sosy!

Pierwszy, który Wam zaprezentuje, jest kombinacją moją i mojej bratowej i nie będę ukrywać - jest to mój najukochańszy sos. Oto czego nam trzeba:

- 1 łyżeczka syropu malinowego lub wiśniowego
- 4 łyżki majonezu
- 3 łyżki ketchupu
- szczypta mielonej papryki słodkiej
Filozofii wykonania w zasadzie nie ma w żadnym sosie, po prostu wszystko ląduje w jednej miseczce, mieszamy łyżeczką do uzyskania jednolitej konsystencji.

Tak, jest różowawy. Można powiedzieć, że smak ma podobny do sosu "4 wyspy" podawanego w każdym kebabie, ALE jest o niebo lepszy c:

Czas na drugi! Jest to sos, którego nauczyła mnie moja ukochana Grażynka. Jest uniwersalny, przepyszny i można go jeść jak jogurt (jeśli tylko macie mocne żołądki).

- 4 łyżki śmietany 18%
- 2,5 łyżki musztardy (najlepszy wychodzi z sarepską)
- pieprz do smaku, ew. sól

Piękny, beżowy kolor i niesamowicie aksamitny smak. Idealnie pasuje do karczku czy szaszłyków z grilla. Jeśli sos jest według Was za rzadki, polecam użyć jogurtu greckiego lub gęstszej śmietany do zup.

Trzeci sos, to tradycja w moim domu. Od lat wykonywany przez mojego brata, którego od lat musimy pilnować, żeby nie dodał zbyt dużo czosnku.

- 4 łyżki śmietany

- 1 łyżka majonezu

- 2 ząbki czosnku

- szczypta koperku (może być mrożony)

- sól i pieprz do smaku

W tym przepisie jest minimalnie więcej roboty niż w poprzednich - trzeba bardzo drobno posiekać czosnek lub (jeśli się posiada pewne cudowne urządzenie) przecisnąć go przez praskę. Odrobinę dłużej mieszamy, aby czosnek został równo rozprowadzony.

W wersji light zastępujemy śmietanę i majonez gęstym jogurtem i... na brokuły! ♥ 

Czas na sos-szatan. Osobiście NIGDY go nie jem - moje kubki smakowe nie wytrzymują zbyt pikantnych potraw, ale mój facet sobie go chwali i zajada ze wszystkim. Dlatego postanowiłam również umieścić coś dla fanów piekielnie pikantnych kuchni:

- 3 łyżeczki gęstego ketchupu (lub koncentratu pomidorowego)

- 3 łyżki rzadszego ketchupu (w moim przypadku jest to tańszy ketchup z Carrefoura)

- 1 niepełna łyżeczka soku z cytryny (ew. soku pomarańczowego)

- szczypta pieprzu cayenne, papryki ostrej i pieprzu

- spora szczypta ziół prowansalskich 

Znakomity również do nachos.

I to wszystko. Takie dipy na rodzinnym grillu na pewno zrobią większą furorę niż tradycyjny ketchup czy musztarda.

Jeszcze słów kilka o wspominanym tu wiele razy ketchupie. Często myślałam o tym, czy rekomendować tu pewne produkty czy nie - tym razem MUSZĘ się z Wami podzielić moim rodzinnym odkryciem życia.
Jest nim ketchup "NUMER VII", który, wg mojego rozeznania, na pewno możecie zakupić w sklepach Auchan czy Makro. Cenowo jest zbliżony do pudliszkowego, a smakowo... Niebo nie ketchup. Gęsta konsystencja, mocny pomidorowy smak i zapach. Jeśli tylko spotkacie go w sklepach, to niech od razu wyląduje w Waszych koszykach! Nie pożałujecie!

Udanego grillowania życzę!