Na chwilę była u mnie wiosna, ale już się zmyła. Nie zmył się natomiast pomysł na deser, a dokładniej na lody, takie domowej roboty. Oczywiście była to idealna okazja do kolejnego użycia nowego blendera. Chociaż do samego czynu zachęcił mnie inny zakup.
Mianowicie bazylia (która swoją drogą okazała się strasznym pijakiem!), moja nowa, doniczkowa podopieczna.
Czego potrzebujemy, żeby przygotować lody bazyliowe? Albo w ogóle lody?
Do bazy potrzebujemy:
- serek mascarpone
- jogurt naturalny (najlepiej typu greckiego)
- cukier puder
Zasada wszędzie jest taka sama: nasz składnik nadający główny smak blendujemy (lub mieszamy, jeśli nasz składnik jest już bez grudek) z cukrem i jogurtem, a po uzyskaniu gęstej papki dodajemy serek mascarpone i mieszamy na jednolitą masę. Wkładamy do plastikowego pojemnika i wstawiamy do zamrażarki na ok 2-3 godziny.
Zmieniają się jedynie proporcje, dlatego przedstawiam przepis na 3 różne smaki:
Zaznaczam jeszcze tylko, że podane ilości odpowiadają porcjom dla 2 osób.
Lody bazyliowe
- pęczek świeżej bazylii
- 3 łyżki cukru pudru
- 2 łyżki jogurtu
- 125g serka mascarpone
Lody bananowe
- 1 średni banan
- 1 łyżka cukru pudru
- 2 łyżki jogurtu
- 65g serka mascarpone
Lody orzechowo-czekoladowe
- 2 łyżki nutelli
- 1 łyżeczka kakao
- 1 łyżeczka cukru pudru
- 3 łyżki jogurtu
- 65g serka mascarpone
Lody brzoskwiniowo-ananasowe
- 1 brzoskwinia z puszki
- 1 plaster ananasa z puszki
- 2 łyżki cukru pudru
- 2 łyżki jogurtu
- 125g serka mascarpone
Wlewając naszą masę lodową do pojemników, oczywiście możemy łączyć różne smaki tak, aby po zamrożeniu tworzyły się jeszcze inne mieszanki.
Ważne jest, byśmy pamiętali o czasie chłodzenia. Jeśli zostawimy lody na dłużej (np na noc) w zamrażalce, to musimy niestety liczyć się z tym, że będziemy czekać ok 15min przed podaniem. Lody stają się wyjątkowo twarde i ciężkie do podania, choć na szczęście nie stracą na smaku.
Lodowy, bazyliowy zając życzy smacznego! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz